Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:4851.25 km (w terenie 357.50 km; 7.37%)
Czas w ruchu:233:23
Średnia prędkość:20.29 km/h
Maksymalna prędkość:62.82 km/h
Suma podjazdów:15062 m
Liczba aktywności:97
Średnio na aktywność:50.01 km i 2h 35m
Więcej statystyk

Krótki szpil testowy.

Piątek, 10 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Test, Szosa, 0-35km
Po 3 dniach oczekiwań, w końcu doatrł do mnie nowy łańcuszek (xtr dura ace).
Więc założenie i krótka jazda testowa po mieście.
To, że łańcuszek będzie skakał to oczywiste, ale nigdy aż tak nie przeskakiwał:/
Po drugim zmniejszeniu ilości ogniw dalej gnojek skakał niemiłosiernie.
Trzeba będzie więcej pojeździć z tym, że pogoda raczej nieodpowiednia. Bleee.

Biznesowo.

Wtorek, 7 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-35km, Szosa
W końcu wylazło słońce.
Dzisiaj biznesowo do Rudy Śląskiej zawieść i odebrać papiery, wracając zajechałem do kiosku w tym samym celu.
Przyjemnie i ciepło.

Promyki:
Wreszcie słońce © MonK

Rekonesans rozrytego Zabrza

Piątek, 3 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-35km, Szosa
Pomysł, żeby sprawdzić jak szanownym panom robotnikom idzie budowanie nowych dróg, mostów, węzłów itd. Najpierw w kierunku Zaborza, obczaić roboty przy ul. Wolności, potem przez Pawłów i 3-go Maja ( kawałek przez park Swierczewskiego ) na ul. Matejki.

Rozrycia obok ul. Wolności w kierunku na centrum Zabrza:
rozryte zabrze © MonK


Rozrycia obok ul. Wolności w kierunku na Rudę Śląską:
rozryte zabrze © MonK


Rozryta ul. Matejki:
Rozryte zabrze © MonK


Rozryta ul. Matejki 2:
rozryte zabrze © MonK


Rozryta ul. Matejki 3:
rozryte zabrze © MonK

Brak motywacji.

Czwartek, 2 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-35km, Szosa
Jako, że pogoda się popsuła ( jesien normalnie:/ ), to przyszedł w końcu - jak co roku - brak motywacji. Co chwile deszcz, potem słońce, temperatura w okolicach 10-15 stopni, a odczuwalna w czasie jazdy spada poniżej 10..
Za bravo na cigareta, krążenie po mieście i do domku.

Ble.

Rowerowo-deszczowo.

Piątek, 27 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 100-125km, Szosa, Trening
Dzisiaj standardową "trasą knurowską" 3 kółeczka, potem troche po mieście, rozeznać się w cenie nowego łańcucha w rowerowym i do domu. Pogoda dosłownie pod psem ( deszczyk, czasami nawet dość mocny). Na szczęście przestało padać, ale pogoda dalej blee.
Czas w końcu wypucować rowerek:D

Niedzielna masakra:]

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Trasa: Zabrze-Gliwice-Pyskowice-Toszek-Strzelce Opolskie ( droga nr. 94 )
Powrót drogą nr. 88 ze Strzelców Opolskich ( A4-ka:/ ) - nie chciało mi się wracać tą samą trasą, a nie moja wina, że nie oznakowali iż droga nr. 88 przez pewien odcinek prowadzi przez autostrade, toteż jechałem sobie poboczem :D. Potem zjazd na Pławniowice, chwila przerwy i do domku przez Taciszów-Kleszczów-Gliwice.

Do Strzelców Opolskich średnia 31.03km/h na odcinku 48km - chyba moja najlepsza, a niezbyt się starałem.
Najgorszy odcinek ze Strzelców Opolskich do Pławniowic. Na płaskim prędkość między 20-25km/h bo wiatr za bardzo dawał o sobie znać. Przede wszsytkim w mordewind, ale jak powiało z boku to znosiło na środek drogi, eh.

Nic ciekawego.

Środa, 18 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 75-100km, Szosa, Trening
Tak jak w tytyle.
Pogoda niefajna, mocny wiatr i do tego chłodno.
Dzisiaj tylko szosa i to w starym wydaniu: 2x trasa do Knurowa i z powrotem.
Wieczorem piwko w plenerze.

Blee.

Standardowo i biznesowo.

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 75-100km, Szosa
Trasa: Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Knurów-Gliwice-Zabrze ( x2 ).
Potem do Rudy zawieźć i odebrać papiery + załatwianie spraw na mieście.

Takie tam.

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 75-100km, Szosa, Trening
To co zwykle, czyli trasa: Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Knurów-Gliwice-Zabrze.
Potem 2 kółeczka "dookoła kraka" i do domku.

Standardowo.

Piątek, 6 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-75km, Szosa, Trening
Stała szosowa trasa: Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Knurów-Gliwice-Zabrze.
Tylko jedno kółko, gdyż dużo się dzisiaj dziur nowiutką Makitą naborowałem na stojącą:P
Potem troszku po mieście.