Wpisy archiwalne w kategorii

Uczelniano

Dystans całkowity:545.47 km (w terenie 21.07 km; 3.86%)
Czas w ruchu:20:01
Średnia prędkość:27.25 km/h
Maksymalna prędkość:62.82 km/h
Suma podjazdów:1980 m
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:60.61 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Na zajęcia:]

Niedziela, 14 listopada 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj zajęcia na 11.20, więc można było się spokojnie wyspać.
Plan był żeby jechać na rowerku i plan zrealizowany, bo pogoda bardzo ok.
Do szkoły standardową trasą przez Rudę Śląską i las Panewnicki ( bez błota się nie obyło, więc rower znowu do mycia - po raz 3 w tym tygodniu ).
Z powrotem drogą nr. 81 do Mikołowa, i z Mikołowa 44-ką do Przyszowic i zjazd na Zabrze.
Średnia całkiem całkiem, biorąc pod uwagę fakt, że w drodze powrotnej wiatr wcale nie był moim sprzymierzeńcem:) no i konkretnie ciemno już.
Zdjęć brak bo po ciemku to sobie można robić, ale nie telefonem, tym bardziej jak się jest wygłodniałym po wysłuchiwaniu tego i owego:].
Temperaturka w sam raz.

Na zajęcia, ponownie:]

Niedziela, 31 października 2010 · Komentarze(2)
Dzisiaj drugie dzień zajęć ( czyt. wykłady ) z tą małą różnica, że na 9.40, więc można było pospać 2h dłużej:D.
Wyjazd około 8.35 ( temperaturka jak najbardziej znośna, bo podczas jazdy około 3-4 stopni ).
Do szkoły trasą taka jak wczoraj, ale bez gubienia się w lesie Panewnickim:]. Średnia do szkoły wyniosła dokładnie 28.21km/h, co mnie trochę zdziwiło, ponieważ:

po pierwsze primo: lato się skończyło, a co z tym idzie w parze forma również spadła;
po drugie primo: wiaterek wcale nie wiał w plecy tylko w morde i przeważnie z boku mnie zaskakiwał;
po trzecie primo-ultimo: nawet się nie śpieszyłem.

Cieszy mnie - pomimo tego, że zima coraz bliżej i nastały chłodne poranki i wieczory, a forma spadła - to, że wykręciłem czas bardzo zbliżony do czasu jaki kiedyś w maju albo czerwcu osiągnąłem gnając na wąskich laćkach na złamanie karku do szkoły, bom był spoźniony.
GUT GUT.

Siedzenie i wysłuchiwanie wykładów przez 7 ponad godzin dało się odczuć tyłeczkowi. Powrót do domu podczas zapadającego zmroku ( i tak było w miarę ciepło: jakieś 13-15 stopni ). Lampki w dłoń ( tzn. na kiere i sztyce ) i śmig do domu, ale odmienioną nieco trasą, bo nie przez Katowice itede itepe, tylko drogą numero 81 w strone Mikołowa, a z Mikołowa na droge numero 44 przez Śmiłowice, Borową Wieś. Potem już zjazd w Paniówkach na Zabrze ( oczywiście mi się ebło i skręciłem za wcześnie, ale kurna ciemno konkretnie więc wszystkie drogi takie same:P kij tam, fajnie było jechać przez cerny las po ciemnoku, kajsik żadne autko nie pojechało :D ). Potem wbitka na zjazdówkę z A4-rencji, skręt na Makoszowy, potem w strone 3-go Maja i przejechanie - dzisiaj w drugą stronę nowo otwartym odcinkiem do ronda do Matejki ( całkiem przyjemny odcinek drogi:] ). Cigaret pauza pod jeszcze nie otwartym "Simply market'em" - otwarcie bodajże we środę i do domku na łobiadokolacje.

Good day.

Wspomniany wcześniej "Simply Market"
Simple market © MonK

Na zajęcia:]

Sobota, 30 października 2010 · Komentarze(3)
Jako, że dzisiaj miałem zajęcia na 8.00 rano, a pogoda miała być ( i była! :D ) jak najbardziej na rowerek odpowiednia, pobudka o 5.30 rano:].
Wyjechałem o 6.45 ( zakładając ewentualny poślizg czasowy ).
Na dworze ziiiimnoooo. Podczas jazdy -2.7 stopnia, dobrze ze pod kaskiem znalazła się czapeczka, a na szyi szalik.
Standardową trasą do szkoły, czyli: Ruda Śląska, lasy Panewnickie oraz Ligota.
W lesie oczywiście się pogubiłem, ale tylko na chwile, żeby za sekund 300 znaleźć właściwą drogą - pozmieniali cosik i mi się rypły drogi, które aktualnie wyglądają prawie identycznie, oba zjazdy w las są baaardzo podobne. W lesie pizgało jeszcze bardziej bo -3,7 stopnia ( tyle odnotował mój pokładowy termometr ). Wszystko zaszronione, ziemia pozamarzana.
Zajęcia sobie minęły i trzeba było wracać na łobiada. Temperatura wyraźnie podskoczyła i o godzinie 13.00 wynosiła ponad 20 stopni na słońcu w bezwietrznym miejscu:D. Powrót również standardową trasą przez centrum Katowic, śmigiem przez teren SCC, który jak wiadomo nie sprzyja rowerzystom:/ ( znak i zakaz poruszania sie po terenie SCC to po prostu paranoja ). Potem już okolice WPKiW, przejechanie przez "centrum" parku, chwila na fotki przed Stadionem Śląskim, "się buduje" i wyskoczenie na trase do Zabrza. Tutu turu i jestem w domu.

Goood day.

Stadion Śląski1:
Stadio śląski © MonK


Stadion Śląski2:
Stadion śląski © MonK

Do szkoły i curik.

Czwartek, 15 lipca 2010 · Komentarze(0)
Do szkoły celem otrzymania wpisu i do domu standardową trasą. Ciepło, ale fajnie się jechało.
Pobity rekord Vmax=62.82km/h w Katowicach, ale pod wiatr:/

Kółeczko i do szkoły.

Wtorek, 13 lipca 2010 · Komentarze(0)
Po ponad tygodniu przerwy spowodowanej przyjmowanie antybiotyku:/, w końcu mogłem wrócić na koło.
Na początek standardowa trasa: Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Knurów-Gliwice-Zabrze. Temperatura 40.5 stopnia:/ trochę wiatru w morde, ale ogólnie nieźle, biorąc pod uwagę tygodniową przerwę.
Następnie rowerkiem do szkoły celem usyzkaniua wpisu. Pierwszy raz wracałem tą samą trasą, którą jechałem do szkoły i chyba nigdy więcej tego nie zrobie. Całą trase pod wiatr ( 22km/h ), i do tego dwa kur...ie podjazdy:P

Do szkoły i curik.

Sobota, 3 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Uczelniano
Na 9.00 do szkoły na proseminarium i do domu, bo żar z nieba się lał.
Trasa praktycznie ta sama co zwykle, oprócz faktu, że nie jechałem przez las w okolicach wjazdu do Katowic, gdyż opony mi nie pozwoliły:]
Tak więc pierwszy prawdziwy test nowych opon - Kenda Kwest 26/1.5. Wrażenia?

Jeżeli chodzi o asfalt, to bardzo dobrz trzymają tor jazdy ( raz mocniej zawiało z lewej strony i musiałem wjechać na chodnik bo by była gleba :/, ale oprócz tego ok ), przyczepność jak dla mnie dość dobra, na zakrętach specjalnie bardziej zwalniałem niż przy Explorerach, gdyż nie chciałem ryzykować.
Jeżeli chodzi o toczenie, to "idą" znacznie lepiej niż Continental'e, ale 1.5" robi swoje. Prędkość średnia wzrosła o około 3km/h, specjalnie się nie starając.
Generalnie polecam jako oponki na szose. Na razie jestem bardzo zadowolony, ale tak naprawdę to dopiero na dłużyszm dystansie się okaże jak się sprawują.

Przed SCC:
Przed SSC © MonK


Czerwone kółko przed SCC:
Przed SSC © MonK


SCC z innego ujęcia:
Przed SSC © MonK

Do szkoły i zurik.

Niedziela, 27 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-75km, Uczelniano
Do Katowic w miare fajno, bo wcześnie się wyjechało na zajęcia ( wyjazd o 6.40 ), powrót w okolicach 18.00 przez korki katowickie, z wiatrem w ryj praktycznie całą droge. Damn U ICM!