Śnieżna masakra part 9 - Pławki (zaległe)

Sobota, 11 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-75km, Szosa
Po ostatnim wypadzie na Dzierżno Duże ( wtedy to miałem jechać w na Pławki, ale się nie udało:P ), stwierdziłem iż Pławki trzeba jeszcze w tym roku odwiedzić.
Sobota powiedzmy że wolna, więc komu w drogę, temu kalosze.
Wyjazd około 7.00 rano ( z tego co pamiętam było ziiimno, ale obyło się bez extremum ), stałą trasą przez Gliwice skierowałem się na Pławniowice. Jechało się dość dobrze, pomimo braku śniadania ( oszczędność czasu:P ) drogi powiedzmy, że przejezdne chodniki również.
Za Gliwicami drogi już w gorszym stanie ( odwilż wtedy była, ale w nocy jednak trochę mroziło, więc ślizgawka ).
Na Pławkach zawitałem dość szybko, cigarecik, herbatka z termoska, looknięcie jak tam pozamarzana woda, dwa rogaliki z czekoladą i trzeba było się zbierać.
Z powrotem już nie chciało mi się jechać, jakaś dziwna niemoc, zapwene z braku konkretnego śniadania:].
Powrót tą samą drogą, bez udziwnień, więc ok:).
Zdjęć brak, bo mie się szkiełko w obudowie telefonu porysowało ( w sumie jedna, konkretna rysa:/ ), a z cyfrą jeździć nie będę, bo było by mi jej szkoda, w razie ewentualnej gleby.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!