Na zajęcia, ponownie:]

Niedziela, 31 października 2010 · Komentarze(2)
Dzisiaj drugie dzień zajęć ( czyt. wykłady ) z tą małą różnica, że na 9.40, więc można było pospać 2h dłużej:D.
Wyjazd około 8.35 ( temperaturka jak najbardziej znośna, bo podczas jazdy około 3-4 stopni ).
Do szkoły trasą taka jak wczoraj, ale bez gubienia się w lesie Panewnickim:]. Średnia do szkoły wyniosła dokładnie 28.21km/h, co mnie trochę zdziwiło, ponieważ:

po pierwsze primo: lato się skończyło, a co z tym idzie w parze forma również spadła;
po drugie primo: wiaterek wcale nie wiał w plecy tylko w morde i przeważnie z boku mnie zaskakiwał;
po trzecie primo-ultimo: nawet się nie śpieszyłem.

Cieszy mnie - pomimo tego, że zima coraz bliżej i nastały chłodne poranki i wieczory, a forma spadła - to, że wykręciłem czas bardzo zbliżony do czasu jaki kiedyś w maju albo czerwcu osiągnąłem gnając na wąskich laćkach na złamanie karku do szkoły, bom był spoźniony.
GUT GUT.

Siedzenie i wysłuchiwanie wykładów przez 7 ponad godzin dało się odczuć tyłeczkowi. Powrót do domu podczas zapadającego zmroku ( i tak było w miarę ciepło: jakieś 13-15 stopni ). Lampki w dłoń ( tzn. na kiere i sztyce ) i śmig do domu, ale odmienioną nieco trasą, bo nie przez Katowice itede itepe, tylko drogą numero 81 w strone Mikołowa, a z Mikołowa na droge numero 44 przez Śmiłowice, Borową Wieś. Potem już zjazd w Paniówkach na Zabrze ( oczywiście mi się ebło i skręciłem za wcześnie, ale kurna ciemno konkretnie więc wszystkie drogi takie same:P kij tam, fajnie było jechać przez cerny las po ciemnoku, kajsik żadne autko nie pojechało :D ). Potem wbitka na zjazdówkę z A4-rencji, skręt na Makoszowy, potem w strone 3-go Maja i przejechanie - dzisiaj w drugą stronę nowo otwartym odcinkiem do ronda do Matejki ( całkiem przyjemny odcinek drogi:] ). Cigaret pauza pod jeszcze nie otwartym "Simply market'em" - otwarcie bodajże we środę i do domku na łobiadokolacje.

Good day.

Wspomniany wcześniej "Simply Market"
Simple market © MonK

Komentarze (2)

hehehe nie, nie uczę się włoskiego ( albo inaczej: to co wiem w zupełności mi wystarczy ), aż tak makaronu nie lubie:P w "Poranku Kojota" taka scenka jedna była :]

MonK 20:44 niedziela, 31 października 2010

Miałeś zajęcia z włoskiego przez caly dzien ? ;p

kkkrajek18-remov 20:38 niedziela, 31 października 2010
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!