Bieda, że aż piszczy.

Sobota, 21 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj straszna bieda, dosłownie.
Z rana polazłem na mieszkanie przykręcić listwy ( jedne z dwóch ) do podwiszenia sufitu i zrobiłem sobie dwa ziaziu, jedno na prawej dłoni, drugie na lewej ( cięcia praktycznie do mięcha:/ ). Spowodowało to wyjątkowy brak chęci na roweros, toteż dzisiaj jeżdżenie po prostu "przed siebie".
Tereny hałdy zwiedzone dokładnie, potem przebitka na sośnice, a później drogą nr. 78 przez Szałsze i Czekanów do domciu.

Bad day.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!