Dwa kółeczka.
Środa, 4 sierpnia 2010
· Komentarze(0)
Wyjazd późno, bo dzisiaj przyjechała dostawa płyt gk i elementy konstrukcji do podwieszania sufitów ( 5h noszenia na 9 piętro ).
Potem już na rowerek standardową trasą: Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Knurów-Gliwice-Zabrze.
Fajek pod domitem, i kolejne kółko: Zabrze-Gliwice-Zabrze ( tym razem bez postoju na cigareta na kraku ).
Nie wiem jakim cudem, ale po 5h noszenia ciężarów na 9-te piętro, śniadaniu i trzech dziadach ( czyt. cheesburgerach ) jeździło mi się wręcz znakomicie. Praktycznie zero zmęczenia, tylko woda z magnezem skończyła mi się na 40 kilometrze:P.
Udany dzień.
blee
Potem już na rowerek standardową trasą: Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Knurów-Gliwice-Zabrze.
Fajek pod domitem, i kolejne kółko: Zabrze-Gliwice-Zabrze ( tym razem bez postoju na cigareta na kraku ).
Nie wiem jakim cudem, ale po 5h noszenia ciężarów na 9-te piętro, śniadaniu i trzech dziadach ( czyt. cheesburgerach ) jeździło mi się wręcz znakomicie. Praktycznie zero zmęczenia, tylko woda z magnezem skończyła mi się na 40 kilometrze:P.
Udany dzień.
blee

Kółko po ciemku© MonK